Jak zapewne wiecie od 8 do 10 maja odbywały się na jeziorze Święcajty i w naszym ośrodku w Węgorzewie regaty Youtuberów.
Minęło kilka dni, więc najwyższa pora na podsumowania.
Zacznijmy od początku.
Mnóstwo osób gratulowało wydarzenia i dopytywało skąd pomysł?
Pomysł
Jeżeli mowa o pomyśle, to przyszła pora na pierwsze podziękowania. Będą to podziękowania dla wielkiego nieobecnego tych regat, czyli Kamila – CTSG – Popielskiego.
W zeszłym roku wraz z Kamilem robiliśmy niewielki, ale bardzo sympatyczny projekt: „Rejs z CTSG”.
Po sukcesie jakim był wspólny weekend CTSG, jego fanów i Róży Wiatrów przekonałem się, że YouTuberzy to prawilne mordy i będą pasowali do naszej paczki 🙂
Kamil niestety w ostatniej chwili musiał odwołać przyjazd z przyczyn osobistych, ale bez wątpienia można go uznać za dobrego ducha imprezy.
Kalendarz
Rozwinięcie projektu w regaty chodziło mi od dłuższego czasu po głowie. Co chwila sobie o tym przypominałem i obiecywałem sobie że muszę to w końcu wpisać sobie w kalendarz, bo inaczej pomysł przepadnie. Ale jakoś ciągle nie dawałem rady znaleźć dla swojego długopisu odpowiedniej strony, na której mógłbym napisać REGATY….
Dopiero koło listopada kiedy zacząłem projektować kalendarz ścienny Róży na 2015 stwierdziłem, że to tu należy wpisać tę datę 🙂
Łukasz
No i nie było odwrotu. Na kilku tysiącach ścian pojawiła się ta data i trzeba było poważnie się wziąć za przygotowania.
W przygotowaniach do imprezy największą pracę wykonał Łukasz Stępniak, z którym robiliśmy już wspólnie kilka fajnych projektów.
Dzięki Łukaszu – bez Twojej pomocy chyba bym tego nie przeżył 🙂
Sponsorzy
Projekt natychmiast bardzo się spodobał i bez problemu znaleźliśmy świetnych partnerów, którzy zechcieli się w niego włączyć. Regaty nie byłyby takim sukcesem bez Microsoftu, TIMEXa i Akademii Leona Koźmińskiego.
Ta ostatnia reprezentowana była na regatach przez Samorząd Studencki i Darię, która okazała się duszą całej imprezy. Pewnie nie uwierzycie że to możliwe, ale Daria w ciągu tych 3 dni zaprzyjaźniła się absolutnie ze wszystkimi uczestnikami i żadne z nas nie miało wątpliwości, że to przyjaźń prawdziwa! 🙂
Sternicy
Na grupie kadry Róży Wiatrów ogłosiłem pomysł regat i w ciągu 2 dni miałem komplet chętnych sterników. Postanowiliśmy dać wsparcie każdej załodze w postaci profesjonalnego sternika. Byli to głównie komandorzy naszych rejsów, jak się okazało, równie doskonale jak z uczestnikami obozów dogadują się z największymi sławami polskiego YouTuba.
Niestety nie wszyscy chętni mogli wziąć udział w regatach, ale obiecuję, że na przyszły rok znajdziemy dla wszystkich zajęcie przy organizacji i realizacji regat 🙂 Wszystkim obecnym bardzo dziękuję za zaangarzowanie i sportowego ducha walki!
Piątek
To był trudny dzień. Wiadomo – „piątek zły początek” Ale przecież prawdziwy żeglarz nie może być przesądny, bo to przynosi nieszczęście 😉 więc w końcu wszystko się doskonale udało.
Założyliśmy sobie, że o przydziale sterników do załóg zadecyduje przypadek. Nie chodziło o losowanie. Po prostu zarówno sternicy jak i uczestnicy regat przyjeżdżali przez cały dzień i kolejno wsiadali na jachty. Wszystko poszło doskonale i praktycznie ani żaden sternik, ani załoga nie musiała czekać na swój przydział. Jedyny wyjątek okazał się szczęśliwy dla mnie. Super sympatyczna drużyna Szwagrów ze Śmiechawa.tv przez jakąś godzinę była pod moją opieką zanim przejęła nad nimi pieczę Pieczona 😉
Fajnie było znowu przez chwilkę szkolić całkiem zielonych…
Niestety nie wszyscy wiedzą że nie należy być przesądnym i kilku ekipom piątkowa podróż nie udała się za dobrze. Najgorzej chyba miał Seto, którego auto odmówiło współpracy w połowie drogi i musiał je porzucić w pierwszym lepszym warsztacie i skorzystać z podwózki.
Szczęśliwie do późnego wieczora wszystkim udało się zjechać i mogliśmy rozpocząć integracyjną kolację i ognisko.
No właśnie… Nikt nic nie kręcił na ognisku i ta – niewątpliwie ciekawa – część imprezy została pominięta we wszystkich relacjach…
Regaty
Sobota zaczęła się śniadaniem i odprawą sterników. Regina Flis – będąca u nas szefem wyszkolenia – przewodniczyła komisji sędziowskiej i wraz ze mną poprowadziła odprawę. Dokładnie wyjaśniła zasady, pokazała mapy i omówiła wszystkie sygnały.
Po odprawie sternicy otrzymali Instrukcje Żeglugi i mapy i wraz z załogami poszli na swoje jachty.
Po drodze czekały już prawdziwe tłumy kibiców, którzy nie wiadomo jak się dowiedzieli o imprezie. Były bardzo miłe życzenia, doping a nawet wielkie transparenty dopingujące idoli!
Planowaliśmy rozegranie 3 biegów.
Dwóch krótkich na jeziorze Święcajty i jednego długiego z wypłynięciem na Mamry. Koło południa wystartowaliśmy do pierwszego biegu.
Pogoda była idealna.
Świeży ciepły wiatr, słońce, łuska na wodzie. Wymarzona pogoda dla nowicjuszy jakimi w ogromnej większości byli uczestnicy.
Start przebiegł bardzo spokojnie i bez żadnych kraks. Ale emocje były ogromne. Za najlepszy start TIMEX ufundował dodatkowe nagrody w postaci rewelacyjnych żeglarskich zegarków Timex Yacht Racer. Zegarki te mają stoper regatowy z pięciominutową procedurą startową, więc są naprawdę cennym trofeum dla każdego regatowca!
Jako pierwsza linię startu przekroczyła załoga Śmiechawy, ale niestety ich radość trwała co najwyżej kilka sekund zanim na statku komisji nie pojawiła się flaga oznaczająca falstart ;/
Ostatecznie jako pierwsza czysto przekroczyła start załoga Grzesia Ampuły z Naruciakiem i Maćkiem. Zastosowali klasyczny manewr wypłynięcia zza statku komisji i okazała się to najlepsza strategia!
Flauta
Niestety zaraz po emocjonującym starcie wiatr ucichł i ledwo udało się dokończyć bieg na skróconej trasie.
Żeglowanie na podmuchach i „prywatnych” szkwałach nie tylko jest wielką sztuką, ale wymaga też naprawdę żelaznych nerwów. Emocje są ogromne a nie dzieje się nic czym można zająć skutecznie załogę. Ale że teamy złożone były z najlepszych polskich twórców Yotubowych to czas ten nie poszedł na marne i powstało wówczas sporo świetnych materiałów.
Ostatecznie na metę jako pierwsza wpłynęła załoga Szymona Micsutki z Nymfą, Isamu, Nitro i GRLMIKE. Ojj, była radość! 🙂
Drugi bieg
Drugi bieg był podobny do pierwszego.
Najpierw fajny wiatr na starcie a potem dryfowanie od boi do boi. Mimo wszystko wiało trochę mocniej i udało się przeprowadzić wyścig na całej trasie. W drugim biegu zwyciężyła załoga Igora Przegrałka z dziewczynami z LoveAndGreatShoes i Sadamem. Drugą pozycję zajął Szymek Micsutka z Pompa Team. Premię za start w postaci Timexów zdobyła Marcina Płuciennika z mocną ekipą złożona z Yoshiego, Sou Shibo, JCOBa i Damiana.
Trzeci bieg
Dwa pierwsze biegi planowane początkowo na 30- 40 minut potrwały tak długo, że komisja postanowiła po ich rozegraniu zakończyć zawody i trzeci bieg został odwołany.
Mistrzowie Polski
Odwołanie trzeciego biegu wywołało istną euforię w załodze Isamu, która niniejszym zdobyła tytuł Mistrza Polski!
Na drugim miejscu uplasował się Igor z załogą „Miętowe Zakupy Osiem” ,
a na trzecim Marta Milewska, która miała wsparcie magiczne w postaci Y-ka z załogą 🙂
Dyskwalifikacja
Po regatach stałe elementy gry 🙂 Najpierw grill na tarasie i oczekiwanie na oficjalne wyniki i rozdanie nagród.
W czasie kiedy wszyscy pałaszowali przysmaki przygotowane przez naszą kuchnię rozeszła się plotka, która niemal doprowadziła Szymona i załogę Isamu do zawału.
Dyskwalifikacja!
Jeden z punktów regulaminu przewidywał dyskwalifikację załogi, która w czasie regat wyrzuci jakikolwiek śmieć za burtę. Podobno na zdjęciach z drona widać było jak ktoś wyrzucał ogryzek jabłka… Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania sprawcy wykroczenia do którego nikt nie chciał się przyznać. Na szczęście okazało się że po prostu Komandor Regat – Lew – wraz z fotografem wkręcają Szymka bo takie zdarzenie nie miało miejsca 😉
Uroczystość oficjalna
Część oficjalna była krótka i treściwa.
Szef Kuchni Tomek Kondracki już przygotował wszystkie swoje smakołyki i nikt nie miał sumienia trzymać zmęczonych żeglarzy zbyt długo. Bez zbędnych przemówień wręczyliśmy wszystkim uczestnikom regat dyplomy i nagrody.
Za miejsca na podium Microsoft ufundował dla każdego z członków załóg po smartfonie Lumia, a dla pozostałych fajne gadżety – power banki, słuchawki, głośniki itp. Dodatkowo wręczyliśmy nagrody za najlepszy start w postaci Timexów i na tym część oficjalna się zakończyła.
Party
Po wręczeniu nagród rozpoczął się wystawny bankiet, który potrwał do późnych… No, nie. Właściwie to do wczesnych godzin, bo zarówno zaczynał jak i kończył się kiedy na dworze było widno. Większość z nas jednak poszła spać na tyle wcześnie żeby móc jeszcze w niedzielę skorzystać z dodatkowych atrakcji.
Paintball i Quady
Na niedzielę zaplanowaliśmy zabawę w regaty wioślarskie, rozgrywki paintballowe i quady.
Z wypływania na regaty wioślarskie w końcu całkiem zrezygnowaliśmy z powodu deszczu, ale pozostałe atrakcje się odbyły.
Rojo
Chciałem tutaj bardzo, ale to bardzo gorąco podziękować Rojowi, bez którego nie odbyły by się rozgrywki paintballowe. Mieliśmy małą awarię kolegi od paintballu, ale Rojo zgodził się go zastąpić i zrobił to oczywiście perfekcyjnie.
Chociaż w sumie to Rojo nie miał wyjścia, bo paintball był zagrożony klęską właśnie przez niego 😛 Kiedy kolega od paintballu dowiedział się, że miałby prowadzić zajęcia dla takiej postaci jak Rojo, to po prostu nie wytrzymał ciśnienia 🙂 Nie dziwię się – sam też nie podjąłem wyzwania i umknąłem prowadzić zajęcia na tor quadowy.
Pożegnania
Niektórzy mieli przed sobą napraaaawdę długa drogę i zaraz po obiedzie uczestnicy zaczęli rozjeżdżać się do domu.
Jeszcze tylko fotka komórką i w drogę 🙂
Pustka i cisza jaka zapanowała po Waszym wyjeździe skłoniła nas do zorganizowania sobie rzewnego afterparty, ale… To już nie temat na tę relację 🙂
Ale, ale!
Zapomniał bym o jeszcze jednej super opcji jaką zafundował nam TIMEX. Otóż każdy kto uczestniczył w regatach ma szansę wygrać jeszcze zegarek w nagrodę za najfajniejszą relację. W dodatku nie musi to być Vloger, ale każdy kto na regatach się pojawił – zatem zarówno nasi sternicy jak i goście.
Zegarki do wygrania są trzy. Wydaje się Wam, że to dużo?
Nawet nie wiecie jak się mylicie! Z tą super opcją, to muszę dodać, że nie jest to super opcja dla nas – tj jury w składzie Łukasza, Pana Bartka – dyrektora TIMEXa i mojej skromnej osoby. Wszystkie dotychczas nadesłane relacje są świetne, niektóre rewelacyjne… Jak tu wybrać tylko trzy?
W chwili, w której to piszę nie mamy jeszcze ustalonych wyników. Zachęcam Was abyście w komentarzach podali swoje typy.
Poniżej zamieszczam jedyną relację, której nie zrobił YouTuber. To film nadesłany przez Damiana Kowalskiego.
Skoro takie cuda robią amatorzy, to zobaczcie jak wyglądają relacje zawodowców!
Tu playlista ze wszystkimi, które udało się nam zebrać: https://www.youtube.com/playlist
To tyle podsumowań i wspomnień.
Zapraszam jeszcze do przeczytania relacji zamieszczonej przez Żagle: Znamy zwycięzców I Żeglarskich Mistrzostw Polski YouTuberów!
Do zobaczenia za rok!
Bartek Milewski